8 Obserwatorzy
26 Obserwuję
GeedieZ

GeedieZ

Wyjście tylnym wejściem

Wyjście z cienia - Janusz Andrzej Zajdel

Zajdel wisiał nade mną niczym upiór Herberta i jego Diuny - czyli od lat. Zawsze jednak było coś innego do przeczytania, coś świeżo wydanego i nowego. W końcu jednak nadszedł ten czas i przeczytałem "Wyjście z cienia".

 

Cóż, zachwycony nie jestem. Powieść krótka, nieskomplikowana niczym jej postacie, ale nie o to w niej raczej chodziło. Autor zapewne chciał pokazać ludziom, że można i należy walczyć z przyjacielskimi opiekunami i zapewne za to książka była ceniona wśród czytelników (jakim cudem to przeszło cenzurę?). Nie da rady jednak nie zwrócić uwagi na dziwne konstrukcje fabularne, raczej papierowe postacie oraz na fakt, iż powieść w 2014 roku już trąci myszką. Nie ma co ukrywać, teraz mamy zupełnie inny świat - właśnie dzięki swym doskonałym zdolnościom matematycznym obliczyłem, że Zajdel pisał to niemal 40 lat temu! Przez ten czas tak wiele się zmieniło, że "Wyjście z cienia" po prostu musiało się zdezaktualizować, no nie ma bata. Może czytane te x lat temu jakoś by na mnie podziałało, zaskoczyło ale nie dziś, nie teraz. Cóż, może za późno się urodziłem (tylko ciekawe co z tej książki zrozumie pokolenie lat 90-tych?

 

Książkę chowam zatem z powrotem do cienia i mam nadzieję, że nie będziemy musieli już wracać do niej z pobudek politycznych (bo poza nimi - na serio - nie warto) - Polakom należy się teraz trochę wolności i korzystania z życia, a nie martwienie się o niezawisłość. Chociaż z drugiej strony...